Jest rok 1912. Wraz ze śmiercią cesarza Mutsuhito kończy się 44-letni okres odrodzenia Japonii, głębokich przemian społeczno-politycznych, modernizacji kraju na wzór zachodni. Cesarz i jego długie panowanie zostały nazwane Meiji – Erą Światłych Rządów. Restauracja Meiji nastąpiła po okresie Edo (1603–1868), kiedy to faktyczną władzę sprawowali sioguni z rodu Tokugawa. Nowy cesarz uczynił z Japonii mocarstwo, m.in. dzięki zwycięstwom w wojnach z Chinami i Rosją, a także podbojom terytorialnym: Korei, Tajwanu, południowego Sachalinu i wysp Riukiu. Po śmierci Mutsuhito samobójstwo popełnił Maresuke Nogi, wierny generał cesarza. Dokonując seppuku na znak żałoby nawiązał do starego zwyczaju junshi, polegającego na grzebaniu najbliższych sług przy grobie zmarłego pana.
Świadomość tego historycznego kontekstu jest niezbędna do zrozumienia "Sedna rzeczy" – znakomitej powieści Sōsekiego Natsume. Przedstawiona z dwóch narracyjnych perspektyw fabuła rozwija się niespiesznie, lecz z każdym rozdziałem coraz bardziej angażuje czytelnika.
W pierwszej części narratorem jest młody student, wchodzący w dorosłe życie. Wypoczywając w nadmorskiej Kamakurze spostrzega dojrzałego mężczyznę, którego sposób bycia wskazuje na jakąś odrębność, jakąś frapującą tajemnicę. Zawiera z nim znajomość i tytułuje go Senseiem, czyli Mistrzem. Akcja przenosi się do Tokio (i tam już do końca się rozgrywa, z wyjątkiem fragmentów osadzonych w podmiejskich, rodzinnych posiadłościach bohaterów). W nowej stolicy zagadkowy Mistrz, żyjący wprawdzie z żoną, ale w gruncie rzeczy samotnie, roztacza opiekę nad studentem, udzielając mu życiowych przestróg i porad.
Kiedy młodzieniec wyjeżdża do rodziców, by zaopiekować się chorym na uremię ojcem, Sensei przestaje się odzywać. Chłopak liczy, że Mistrz pomoże mu w znalezieniu pracy po ukończonych studiach, ale ten nie odpowiada na jego listowne zapytania. Aż do momentu, gdy przysyła wielostronicowy list, w którym wyjawia całą prawdę o sobie.
Teraz to Sensei staje się narratorem, a jego opowieść przyjmuje formę spowiedzi z życia (które przypadło dokładnie na okres Meiji i wraz z jej zmierzchem zbliżało się do kresu) – spowiedzi doprawdy fascynującej. Jest to historia:
1) wczesnego sieroctwa (rodzice bohatera zmarli na tyfus),
2) utraty majątku (stryj oszukał niedoświadczonego chłopca),
3) przyjaźni (z K., z którym razem studiował i mieszkał w domu pewnej wdowy po generale),
4) miłości (do córki generałowej),
5) zdrady przyjaciela (zwierzył się Senseiowi z miłości do dziewczyny, a ten to podstępnie wykorzystał) i
6) tragedii, do jakiej ona doprowadziła.
Jest to wreszcie historia dwóch samobójstw (jednego dokonanego i jednego zaplanowanego). A przede wszystkim psychologiczny moralitet o winie i karze, o słabości człowieka, który tyle wie o sobie, na ile go sprawdzono. Tekst odznacza się świetnym stylem, dogłębną znajomością natury ludzkiej i nastrojem stonowanej, szorstkiej melancholii (jak zima w tokijskim Parku Ueno).
Wybrane cytaty
1) Sensei, którego wspomnienie napawa mnie dziś żalem, po prostu jakby ostrzegał tych, którzy chcieli się do niego zbliżyć, że nie jest wart, aby o niego zabiegać. Sensei, który nie przyjmował przyjaźni od innych, gardził przede wszystkim samym sobą.
2) Zawsze należy pamiętać, że wielu dobrych przemienia się nagle w łotrów, gdy staną w obliczu zbyt silnej pokusy.
3) Teraz ja sam zamierzam rozedrzeć swoje serce i jego krwią opryskać Twoją twarz. Będę zadowolony, wiedząc, że kiedy ustanie bicie mego serca, nowe życie zamieszka w Tobie.
Świadomość tego historycznego kontekstu jest niezbędna do zrozumienia "Sedna rzeczy" – znakomitej powieści Sōsekiego Natsume. Przedstawiona z dwóch narracyjnych perspektyw fabuła rozwija się niespiesznie, lecz z każdym rozdziałem coraz bardziej angażuje czytelnika.
W pierwszej części narratorem jest młody student, wchodzący w dorosłe życie. Wypoczywając w nadmorskiej Kamakurze spostrzega dojrzałego mężczyznę, którego sposób bycia wskazuje na jakąś odrębność, jakąś frapującą tajemnicę. Zawiera z nim znajomość i tytułuje go Senseiem, czyli Mistrzem. Akcja przenosi się do Tokio (i tam już do końca się rozgrywa, z wyjątkiem fragmentów osadzonych w podmiejskich, rodzinnych posiadłościach bohaterów). W nowej stolicy zagadkowy Mistrz, żyjący wprawdzie z żoną, ale w gruncie rzeczy samotnie, roztacza opiekę nad studentem, udzielając mu życiowych przestróg i porad.
Kiedy młodzieniec wyjeżdża do rodziców, by zaopiekować się chorym na uremię ojcem, Sensei przestaje się odzywać. Chłopak liczy, że Mistrz pomoże mu w znalezieniu pracy po ukończonych studiach, ale ten nie odpowiada na jego listowne zapytania. Aż do momentu, gdy przysyła wielostronicowy list, w którym wyjawia całą prawdę o sobie.
Teraz to Sensei staje się narratorem, a jego opowieść przyjmuje formę spowiedzi z życia (które przypadło dokładnie na okres Meiji i wraz z jej zmierzchem zbliżało się do kresu) – spowiedzi doprawdy fascynującej. Jest to historia:
1) wczesnego sieroctwa (rodzice bohatera zmarli na tyfus),
2) utraty majątku (stryj oszukał niedoświadczonego chłopca),
3) przyjaźni (z K., z którym razem studiował i mieszkał w domu pewnej wdowy po generale),
4) miłości (do córki generałowej),
5) zdrady przyjaciela (zwierzył się Senseiowi z miłości do dziewczyny, a ten to podstępnie wykorzystał) i
6) tragedii, do jakiej ona doprowadziła.
Jest to wreszcie historia dwóch samobójstw (jednego dokonanego i jednego zaplanowanego). A przede wszystkim psychologiczny moralitet o winie i karze, o słabości człowieka, który tyle wie o sobie, na ile go sprawdzono. Tekst odznacza się świetnym stylem, dogłębną znajomością natury ludzkiej i nastrojem stonowanej, szorstkiej melancholii (jak zima w tokijskim Parku Ueno).
Wybrane cytaty
1) Sensei, którego wspomnienie napawa mnie dziś żalem, po prostu jakby ostrzegał tych, którzy chcieli się do niego zbliżyć, że nie jest wart, aby o niego zabiegać. Sensei, który nie przyjmował przyjaźni od innych, gardził przede wszystkim samym sobą.
2) Zawsze należy pamiętać, że wielu dobrych przemienia się nagle w łotrów, gdy staną w obliczu zbyt silnej pokusy.
3) Teraz ja sam zamierzam rozedrzeć swoje serce i jego krwią opryskać Twoją twarz. Będę zadowolony, wiedząc, że kiedy ustanie bicie mego serca, nowe życie zamieszka w Tobie.
