"Tylko maska, która wgryzła się w ciało, maska przytwierdzona do ciała jest zdolna do wyznania. Istota wyznania polega na tym, że wyznanie jest niemożliwe" (z notatek autora).
Chłodna analiza psychologiczna dotycząca meandrów tożsamości, zwłaszcza seksualnej. Oparta na biografii młodego Mishimy. Okraszona kunsztowną frazą. Z powojenną Japonią w tle.
Powieść mnie nie urzekła mimo wysokiej jakości literackiej. Kilka cytatów wartych jest zapamiętania:
1) Moja koncepcja ludzkiego życia już od czasów dzieciństwa nie odbiegała od augustyńskiej teorii predeterminacji. I choć nieraz dręczyły mnie bezsensowne wątpliwości – teraz zresztą też mnie dręczą – uznałem, że są one czymś w rodzaju pokusy, i wytrwałem przy moich deterministycznych myślach. Otrzymałem coś, co można by określić jako menu moich trudności życiowych, gdy byłem jeszcze za młody, aby móc to menu przeczytać. Mogłem tylko rozłożyć serwetkę i usiąść do stołu.
2) Ponieważ nadchodził moment, kiedy kurtyna miała opaść, powinienem był jeszcze gorliwiej uczestniczyć w maskaradzie, którą sam dla siebie wymyśliłem. Ale moja podróż w dorosłość codziennie odkładana była na następny dzień, a potem na kolejny, i nic nie wskazywało na to, że w nadchodzących latach w ogóle w nią wyruszę.
3) Już dawno nie zbliżyłem się tak bardzo do tego zakazanego owocu nazywanego szczęściem. A teraz wabiło mnie ono z melancholijną uporczywością. Sonoko była przepaścią, a ja stałem na jej brzegu.
4) Czekałem, aż coś mnie zabije. Lecz jednocześnie było to czekanie, aż coś pozwoli mi żyć.
5) W tym momencie coś pękło we mnie z okrutną siłą. Jakby piorun swoim uderzeniem rozpołowił żyjące drzewo. Usłyszałem, jak konstrukcja, którą z takim trudem wznosiłem, wkładając w jej budowę całego siebie, runęła w gruzy. Miałem wrażenie, że byłem świadkiem chwili, w której mój byt zamienił się w jakiś potworny niebyt.
Chłodna analiza psychologiczna dotycząca meandrów tożsamości, zwłaszcza seksualnej. Oparta na biografii młodego Mishimy. Okraszona kunsztowną frazą. Z powojenną Japonią w tle.
Powieść mnie nie urzekła mimo wysokiej jakości literackiej. Kilka cytatów wartych jest zapamiętania:
1) Moja koncepcja ludzkiego życia już od czasów dzieciństwa nie odbiegała od augustyńskiej teorii predeterminacji. I choć nieraz dręczyły mnie bezsensowne wątpliwości – teraz zresztą też mnie dręczą – uznałem, że są one czymś w rodzaju pokusy, i wytrwałem przy moich deterministycznych myślach. Otrzymałem coś, co można by określić jako menu moich trudności życiowych, gdy byłem jeszcze za młody, aby móc to menu przeczytać. Mogłem tylko rozłożyć serwetkę i usiąść do stołu.
2) Ponieważ nadchodził moment, kiedy kurtyna miała opaść, powinienem był jeszcze gorliwiej uczestniczyć w maskaradzie, którą sam dla siebie wymyśliłem. Ale moja podróż w dorosłość codziennie odkładana była na następny dzień, a potem na kolejny, i nic nie wskazywało na to, że w nadchodzących latach w ogóle w nią wyruszę.
3) Już dawno nie zbliżyłem się tak bardzo do tego zakazanego owocu nazywanego szczęściem. A teraz wabiło mnie ono z melancholijną uporczywością. Sonoko była przepaścią, a ja stałem na jej brzegu.
4) Czekałem, aż coś mnie zabije. Lecz jednocześnie było to czekanie, aż coś pozwoli mi żyć.
5) W tym momencie coś pękło we mnie z okrutną siłą. Jakby piorun swoim uderzeniem rozpołowił żyjące drzewo. Usłyszałem, jak konstrukcja, którą z takim trudem wznosiłem, wkładając w jej budowę całego siebie, runęła w gruzy. Miałem wrażenie, że byłem świadkiem chwili, w której mój byt zamienił się w jakiś potworny niebyt.
