Przedstawiam autorską analizę słynnego zakładu Pascala, którą genialny filozof i matematyk sformułował w swoich Myślach (Pensées), dziele pierwotnie wydanym już po jego śmierci (ok. 1669 r.) na podstawie zachowanych notatek (zgrupowanych tematycznie komentarzy i aforyzmów).
Ujęcie logiczno-matematyczne
Założenie pomocnicze: Bóg nagradza za wiarę, karze za niewiarę.
Opcja A: Żyję wiarą w Boga.
Zysk: zyskuję życie wieczne równe wiecznemu szczęściu.
Strata: tracę życie doczesne (z jego rozkoszami etc.).
Bilans: dodatni – w zamian za 1 życie (doczesne) zyskuję życie wieczne w wiecznej szczęśliwości. Nieskończoność (życie wieczne) ma większą wartość od jedynki (życie doczesne) ∞ > 1.
Opcja B: Żyję bez Boga.
Zysk: zyskuję życie doczesne (z jego rozkoszami etc.)
Strata: tracę życie wieczne równe wiecznemu szczęściu.
Bilans: ujemny – w zamian za życie wieczne zyskuję (tylko) życie doczesne. Jedynka ma mniejszą wartość niż nieskończoność. 1 < ∞.
Założenie 2: Bóg nie istnieje.
Opcja A: Żyję wiarą w Boga.
Zysk: nie zyskuję nic (życie wieczne nie istnieje).
Strata: tracę życie doczesne (z jego rozkoszami etc.).
Bilans: ujemny – w zamian za życie wiarą, tracę życie doczesne (z jego rozkoszami etc.). Ale to strata w stosunku 0 do 1. Zamiast 1, mam 0. Chociaż więc 1 > 0, jest to różnica nieporównanie mniejsza niż strata nieskończoności na rzecz jedynki (1 < ∞). Lepiej mieć zero zamiast jedynki, niż zyskać jedynkę zamiast nieskończoności.
Opcja B: Żyję bez Boga.
Zysk: zyskuję życie doczesne (z jego rozkoszami etc.).
Strata: nie tracę niczego (życie wieczne nie istnieje).
Bilans: dodatni – w zamian za rezygnację z życia wiarą, zyskuję życie doczesne (z jego rozkoszami etc.).
Ale znów – zyskuję tylko 1 zamiast 0. Czy zatem gra jest warta świeczki? Zważywszy jeszcze na fakt, że taki zysk jest z etyczno-społecznego i psychologicznego punktu widzenia wątpliwy (szczęście wynikające z rozkoszy zmysłowych jest ulotne, nietrwałe, nieuchwytne – zmieszane z cierpieniami, które są nieodłączne od losu ludzkiego).
Rachunek logiczno-matematyczny wskazuje, że rozsądniej przyjąć założenie 1 (Bóg istnieje), gdyż:
1) Ten, kto przyjmie istnienie Boga i wybierze życie wiarą może zyskać nieporównanie więcej niż ten, kto przyjmie nieistnienie Boga i wybierze życie rozkoszami ziemskimi. Pierwszy gra o nieskończoność, drugi zaledwie o jedno życie (ale czy wówczas to jedno życie nie jest dla niego wszystkim? Skoro wieczność nie istnieje…). Pierwszy może wygrać nieskończoność i wieczne, trwałe szczęście, drugi tylko jedno życie i ulotne, nietrwałe szczęście.
2) Ten, kto przyjmie istnienie Boga i życie wiarą ryzykuje nieporównanie mniejszą stratę niż ten, kto założy nieistnienie Boga i wybierze życie rozkoszami doczesnymi. Pierwszy straci najwyżej jedno życie i niepewne szczęście, drugi utraci życie wieczne i trwałe szczęście.
Ujęcie ekonomiczne (życie jako gra hazardowa)
W grze życia trzeba wziąć udział. Można postawić na wiarę w Boga (droga pozytywna) lub na nią nie postawić (droga negatywna). Są tylko te dwie opcje, dwie drogi (jak w Psalmie 1). Albo-albo.
Dysponuję tysiącem zł. To cały mój majątek.
Opcja A: Stawiam tysiąc zł.
Mogę przegrać tysiąc zł.
Mogę wygrać milion zł.
Opcja B: Nie stawiam nic.
Mogę wygrać (a raczej oszczędzić, zachować) tysiąc zł.
Nie wygram jednak miliona (jeżeli jest w puli).
Objaśnienia:
Stawiam tysiąc zł. – daję z siebie wszystko, poświęcam wierze w Boga całe swoje doczesne życie.
Nie stawiam nic – nie daję z siebie nic , nie poświęcam wierze w Boga życia.
Tysiąc zł. – życie doczesne.
Milion zł. – życie wieczne.
Wniosek: Lepiej coś (siebie – ten świat) stracić, ale dać sobie dzięki temu szansę na wielkie zwycięstwo niż nic nie stracić, po to by odnieść mały wątpliwy sukces, narażając się przy tym na wielką, nieodwracalną, definitywną klęskę (utratę szansy na wygranie miliona).
Jeszcze inaczej – wchodzisz w grę (stawiając na wiarę) o milion (życie i szczęście wieczne) albo nie wchodzisz. W drugim przypadku zachowujesz swój tysiąc (życie doczesne), ale na pewno nie wygrasz miliona.
[Nawiązania i skojarzenia biblijne: Psalm 1, Przypowieść o talentach, „Kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci je z mojego powodu, zyska życie wieczne”, bogaty młodzieniec].
Można to ująć jeszcze inaczej:
Życie wiarą w Boga:
Gracz (1): Bóg istnieje, więc: zyskuje życie wieczne, traci życie doczesne: ∞ > 1.
Gracz (2): Bóg nie istnieje, więc: traci życie wieczne (bo go nie ma), traci życie doczesne: 0 < 1.
Życie bez Boga:
Gracz (3): Bóg istnieje, więc: traci życie wieczne, zyskuje życie doczesne: 1 < ∞.
Gracz (4): Bóg nie istnieje, więc: traci życie wieczne (bo go nie ma), zyskuje życie doczesne: 1 > 0.
Największe zwycięstwo odnosi gracz 1. Przy minimalnej stracie, zyskuje wszystko. Na drugim miejscu wydaje się być gracz 4, jednak sprawa jest dyskusyjna. Strata gracza 2 jest szlachetniejsza niż zysk gracza 4. Bo gracz 2 wyrzekając się doczesnych rozkoszy, rozwinął się etycznie i społecznie, prowadził mądre, cnotliwe życie. Jego przegrana ma większą wartość niż wygrana rozpustnego gracza 4. W najgorszej sytuacji jest niewątpliwe gracz 3, który przy minimalnym zysku, traci właściwie wszystko.
Konkluzja
Mogę wygrać milion zł.
Opcja B: Nie stawiam nic.
Mogę wygrać (a raczej oszczędzić, zachować) tysiąc zł.
Nie wygram jednak miliona (jeżeli jest w puli).
Objaśnienia:
Stawiam tysiąc zł. – daję z siebie wszystko, poświęcam wierze w Boga całe swoje doczesne życie.
Nie stawiam nic – nie daję z siebie nic , nie poświęcam wierze w Boga życia.
Tysiąc zł. – życie doczesne.
Milion zł. – życie wieczne.
Wniosek: Lepiej coś (siebie – ten świat) stracić, ale dać sobie dzięki temu szansę na wielkie zwycięstwo niż nic nie stracić, po to by odnieść mały wątpliwy sukces, narażając się przy tym na wielką, nieodwracalną, definitywną klęskę (utratę szansy na wygranie miliona).
Jeszcze inaczej – wchodzisz w grę (stawiając na wiarę) o milion (życie i szczęście wieczne) albo nie wchodzisz. W drugim przypadku zachowujesz swój tysiąc (życie doczesne), ale na pewno nie wygrasz miliona.
[Nawiązania i skojarzenia biblijne: Psalm 1, Przypowieść o talentach, „Kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci je z mojego powodu, zyska życie wieczne”, bogaty młodzieniec].
Można to ująć jeszcze inaczej:
Życie wiarą w Boga:
Gracz (1): Bóg istnieje, więc: zyskuje życie wieczne, traci życie doczesne: ∞ > 1.
Gracz (2): Bóg nie istnieje, więc: traci życie wieczne (bo go nie ma), traci życie doczesne: 0 < 1.
Życie bez Boga:
Gracz (3): Bóg istnieje, więc: traci życie wieczne, zyskuje życie doczesne: 1 < ∞.
Gracz (4): Bóg nie istnieje, więc: traci życie wieczne (bo go nie ma), zyskuje życie doczesne: 1 > 0.
Największe zwycięstwo odnosi gracz 1. Przy minimalnej stracie, zyskuje wszystko. Na drugim miejscu wydaje się być gracz 4, jednak sprawa jest dyskusyjna. Strata gracza 2 jest szlachetniejsza niż zysk gracza 4. Bo gracz 2 wyrzekając się doczesnych rozkoszy, rozwinął się etycznie i społecznie, prowadził mądre, cnotliwe życie. Jego przegrana ma większą wartość niż wygrana rozpustnego gracza 4. W najgorszej sytuacji jest niewątpliwe gracz 3, który przy minimalnym zysku, traci właściwie wszystko.
Konkluzja
„Dowód” Pascala opiera się w rozumowaniu na prawdopodobieństwie (jest probabilistyczny) i oczekiwaniu szczęścia (jest eudajmonistyczny). Nie dowodzi on istnienia Boga – jest co najwyżej dowodem, że należy tak żyć, jak gdyby Bóg istniał.
Trzeba pamiętać o pascalowskiej wizji człowieka – trzciny myślącej. To, co w nas jest duchem i Bogiem (miłością) jest wielkie, to co jest w nas ciałem, materią, zmysłowością – jest nędzne. Zatem stawiając na życie zmysłowe de facto stawiamy na nicość, marność. Nawet je tracąc, nie tracimy nic.
Trzeba pamiętać o pascalowskiej wizji człowieka – trzciny myślącej. To, co w nas jest duchem i Bogiem (miłością) jest wielkie, to co jest w nas ciałem, materią, zmysłowością – jest nędzne. Zatem stawiając na życie zmysłowe de facto stawiamy na nicość, marność. Nawet je tracąc, nie tracimy nic.
