Kontemplacja chrześcijańska wg Thomasa Keatinga

Oczekiwałem, że znajdę w tej książeczce trochę inspirujących porad dotyczących życia duchowego, zwłaszcza w jego wymiarze kontemplacyjnym oraz próbę odpowiedzi na pytanie, jak mądrze łączyć elementy religijności Wschodu z praktyką wiary chrześcijańskiej. Taka obietnica wynikała, przynajmniej pośrednio, ze wstępu do rozważań.

Tymczasem otrzymałem nużącą dawkę teologii, pełną powtórzeń i określeń zaczerpniętych z liturgiczno-seminaryjnej frazeologii. Na przykład: "Wniebowstąpienie jest powrotem Chrystusa do serca całego stworzenia, gdzie teraz przebywa w swym ubóstwionym człowieczeństwie". Takich zdań serwuje nam ojciec Keating całe mnóstwo.

Żeby jednak być sprawiedliwym, muszę przyznać, że lektura zawiera nieco wartościowych spostrzeżeń, wskazówek, informacji. Oto te, które wynotowałem:
1) Cisza wewnętrzna to przeżycie jakiegoś bardzo głębokiego, wszystko obejmującego pokoju, odczuwanie przyjemności oraz subtelnej radości, a wszystko to dzieje się równocześnie. Są w nas drzwi, zazwyczaj zamknięte, które jednak czasami ktoś otwiera. I wtedy czujemy się w domu. To doświadczenie, którego się nie zapomina.
2) Oddalenie od Boga pierwszych rodziców skutkuje "bólem samoświadomości".
3) Monastycyzm chrześcijański zrodził się w 1 połowie IV w. w Egipcie, Syrii, Azji Mniejszej.
4) Ewargiusz z Pontu: modlitwa to odsunięcie na bok myśli, Jan z Damaszku: modlitwa to rozmowa umysłu (intelektu i woli) z Bogiem.
5) Modlitwa kontemplacyjna polega na pielęgnowaniu wewnętrznej ciszy poprzez: A) ciszę zewnętrzną B) szczególny rodzaj samotności C) wyzbycie się chęci posiadania.
6) Cierpienie jest świadomym doświadczaniem bólu. Postawa ofiary może przemienić cierpienie w radość. Rozpacz to cierpienie, które nie zdołało niczego nauczyć.
7) Chrystus objawia nam się w taki sposób, na jaki pozwala stopień uformowania naszego sumienia.
8) Wiele prawd ewangelicznych zatrzymujemy na poziomie umysłu, gnieżdżą się one tam, nie trafiając do serca.