"Serce świadomości" Ebena Alexandra

Po „Sercu świadomości” wiele sobie obiecywałem. Wprawdzie nie czytałem „Dowodu” – książki, z której zasłynął Eben Alexander, ale uznałem, że to nawet lepiej. Bardziej niż opisy przeżyć NDE i subiektywne wizje zaświatów (a o tym podobno traktuje „Dowód”) interesuje mnie podłoże naukowe tych zjawisk. I – jak się zdawało – autor chciał wyjść naprzeciw takim oczekiwaniom. „Sceptyk o prawdziwie otwartym umyśle” (określenie E.A.) – oto potencjalny adresat „Serca…”.

Przemiana neurochirurga

Eben Alexander to uznany w środowisku medycznym neurochirurg, który w 2008 r. wskutek nagłej infekcji opon mózgowych zapadł w śpiączkę. Lekarze nie dawali mu wielkich szans na przeżycie, wyjście cało (bez trwałych uszkodzeń funkcji mózgu) z choroby graniczyło z cudem. Co więcej nie mogło być mowy o pamięciowym zarejestrowaniu tego doświadczenia z uwagi na dezaktywację mechanizmów odpowiedzialnych za procesy intelektualno-poznawcze (efekt działania wirusa).

Tymczasem nasz bohater nie tylko z śpiączki się wybudził, ale także odzyskał pełną sprawność umysłową (w krótkim czasie), a co najdziwniejsze – opowiedział o swoich przeżyciach w duchowej (jego zdaniem) ultrarzeczywistości, których – nawet jeśli uznać by je za halucynacje – nie miał prawa ani doświadczyć, ani tym bardziej zapamiętać.

To wszystko wstrząsnęło światopoglądem zorientowanego dotąd materialistycznie lekarza. Otworzył się na inne niż naukowa interpretacje rzeczywistości i przekonał o realności wielu zjawisk uchodzących za wytwory naszych złudzeń, wierzeń, wyobraźni. Innymi słowy – przyjął istnienie świata duchowego jako prymarnego wobec „Najwyższej Iluzji” – jak zaczął nazywać materialną rzeczywistość.

Oczywiście nie on pierwszy i nie ostatni – wewnętrznych przemian spowodowanych doświadczeniem granicznym było i jest niemało. Tyle tylko, że tym razem opowiedział o takiej przemianie znany naukowiec, przedstawiciel medycznego mainstreamu, a nie amator, fantasta czy mistyk. To miało dodać książce wiarygodności. Ale czy dodało?

Problem psychofizyczny (relacja: umysł – mózg)

Alexander wychodzi od jednej z najważniejszych kwestii filozoficznych – tzw. problemu psychofizycznego, czyli relacji duszy i ciała (ich statusu, powiązań etc.). Temat stary jak filozofia – od Platona poprzez Kartezjusza, Spinozę, Kanta aż po Bergsona i Teilharda de Chardina. Jednak na gruncie obecnej wiedzy przyrodniczej można go rozpatrywać już nieco konkretniej, tzn. nie spekulatywnie (na sposób filozoficzny), lecz empirycznie.

W wersji uwspółcześnionej zastępuje się klasyczne pojęcie duszy – pojęciem świadomości (umysłu), zaś mówiąc „ciało” mamy na myśli tę jego część, w której owa świadomość mogłaby być zlokalizowana, czyli mózg. Zatem problem psychofizyczny formułujemy następująco: Czy umysł jest wytworem mózgu, jego funkcją, biochemicznym produktem (jak głosi „oficjalna” nauka), czy może świadomość tylko się w pracy mózgu przejawia?

Byłby wówczas nasz mózg (aspekt cielesny) jedynie narzędziem większego odeń umysłu (aspekt duchowy), a przywołując hipotezę Ebena Alexandra – stanowiłby rodzaj filtra przepuszczającego strumień świadomości, która w swej istocie ma charakter zbiorowy, uniwersalny i tylko manifestuje się na sposób jednostkowy w określonych cielesnych bytach (wyposażonych w swoiste odbiorniki-mózgi), zaś sama jest pozacielesna. Według autora to kora nowa odpowiada za proces filtrowania – udostępnia ona mózgowi jedynie wąską strużkę aktywnej świadomości, która przekształca się w percepcję otaczającego nas świata.

Kwanty i Berkeley

Autor „Serca świadomości” wpisuje się tą koncepcją w znany nurt filozoficzno-religijny, nawiązując do duchowości orientalnej, panteizmu tudzież intuicji Bergsona czy Junga. Znów: intelektualnie nic odkrywczego. Co jednak z „dowodami” naukowymi, bo one miały być w tej książce najbardziej frapujące. Nie sama hipoteza, a jej uzasadnienie zapowiadało się najciekawiej (jako odkrywcze właśnie). Skoro przemawia naukowiec przyrodnik…

Okazuje się, że owszem – książka miejscami jest fascynująca. Pierwsza część, napisana klarownym językiem, traktuje głównie o mechanice kwantowej i z perspektywy jej ustaleń (m.in. paradoksu pomiaru) prowadzi do następującej refleksji:

Co jeśli przyjmiemy, że nie mózg tworzy świadomość (materializm), ale to świadomość jako siła pierwotna tworzy mózg, ciało, a nawet całą rzeczywistość? Czyżby mechanika kwantowa potwierdzała prawdziwość idealizmu metafizycznego Berkeleya? Irlandzki filozof Berkeley (1685-1753): „Jeśli drzewo powalił wiatr w lesie, a nikt o tym nie wie, to czy to się stało, czy nie?”. Istnienie wymaga obserwacji i obserwatora. Być znaczy być postrzeganym (Esse est percipi).

Powołując się na artykuł fizyka Johna Wheelera (1911-2008), autor pisze: Zjawiska kwantowe nie mają charakteru falowego ani korpuskularnego, lecz są z natury rzeczy nieokreślone aż do chwili, kiedy zostaną zmierzone. Wszystko, co wiemy jest w obrębie naszej świadomości. Świat zewnętrzny stanowi dodatkowe założenie.

Nie mnie oceniać, czy wnioski Alexandra są słuszne. Nie znam się na fizyce, a tym bardziej na teorii kwantów. Niemniej jednak naukową część „Serca świadomości” czytałem z dużą ciekawością i zaangażowaniem. I z przeświadczeniem, że otrzymuję solidną dawkę twardej, przyrodniczej wiedzy.

Nauka i duchowość (synteza czy dualizm?)

O ile jednak autor sygnalizuje konieczność zmiany poznawczego paradygmatu w oparciu o syntezę duchowości i nauki, o tyle jego książka tego postulatu nie realizuje. W każdym razie nie w swojej strukturze, która okazuje się dualistyczna. Wspomniana pierwsza część koncentruje się na odkryciach naukowych (oprócz fizyki kwantowej dotyczy biologii, medycyny, neurochirurgii), druga natomiast stanowi przegląd (dość chaotyczny niestety) wszelkich zjawisk niewyjaśnionych (jak telepatia, reinkarnacja, podróże poza ciałem, świadome śnienie, mediumizm etc.). Odczuwalny jest brak ścisłego powiązania tych dwóch sfer, tzn. konsekwentnych i przekonujących prób osadzania poszczególnych fenomenów duchowych na gruncie nauki.

Co gorsza – w tej drugiej części autor poświęca mnóstwo uwagi jakimś eksperymentom dźwiękowym (tzw. dudnieniom różnicowym), pomagającym osiągnąć wyższe stany świadomości, pisze o „energii serca”, powtarza w kółko szlachetne skądinąd, ale naiwnie brzmiące frazy o miłości, wdzięczności, współczuciu. Powracają określenia rodem z języka New Age (wyższa jaźń, jedność z kosmosem, boskie źródło etc.). Pojawiają się również (podane jako pewniki!) reinkarnacyjne idee: wyboru przyszłego losu, lekcji życia, rozwoju świadomości w cyklu kolejnych wcieleń.

Podsumowanie

Mam wrażenie, że tę „duchową” część niemal w całości napisała współautorka książki i życiowa partnerka Alexandra od czasu przemiany (nawiasem mówiąc zostawił dla niej żonę) – Karen Newell, poszukiwaczka i eksploratorka transcendencji za pomocą wszelkich możliwych praktyk (medytacje, afirmacje, kursy Silva etc.). Autor zdaje się pozostawać pod jej przemożnym wpływem, zwłaszcza wtedy, kiedy porzuca ostrożność poznawczą na rzecz tonu pełnego uniesień. Szkoda.

Mimo wszystko warto sięgnąć po „Serce świadomości”, a przynajmniej zapoznać się z „naukowymi” rozdziałami książki (pierwsza połowa tekstu plus dodatki). Rozważania duchowe, z pewnymi wyjątkami, można sobie darować.

Notatki z lektury:

0) Odkrycie naukowe polega na tym że widząc to, co widzą wszyscy inni, dostrzegamy coś, czego nikt nie zauważył (Albert Szent-Gyorgyi, noblista z medycyny 1937 r.)
1) Kora nowa odpowiada za świadomość, pamięć, procesy intelektualno-poznawcze. Jeśli jest uszkodzona, to jakim cudem ludzie rejestrują i pamiętają doświadczenia typu NDE i to jako ultra rzeczywistość wobec której ta ziemska jawi się jako mglisty sen?
2) Hipoteza świadomości jako szerokiego strumienia filtrowanego przez nasz mózg. Mózg jako filtr umysłu, dużo odeń szerszego. Byłby to umysł zbiorowy, uniwersalna świadomość? Wg autora to kora nowa odpowiada za proces filtrowania, udostępnia ona mózgowi jedynie wąską strużkę aktywnej świadomości, która przekształca się w percepcję otaczającego nas świata.
3) Rzeczywistość konsensualna (scenografia) nijak się ma do realnej, której nie możemy znać, gdyż nie wykraczamy poza naszą świadomość. Postrzegamy qualia. Wszystko, co postrzegamy jest zakodowaną przez nas interpretacją czystej informacji. Świadomość to jedyna rzecz, jaką znamy, jak woda dla ryb.
4) Astronom decyduje, jak najlepiej obserwować kwazar odległy od Ziemi o kilka mld lat świetlnych, powodując, że fotony, które opuściły ten obiekt kilka mld temu, zmienią zachowanie w odległej przeszłości, by się pojawiać w środowisku obserwatora jako cząstki lub fale. Rozróżnienie między przeszłością, teraźniejszością a przyszłością jest, jak mawiał Einstein, uporczywie powracającym złudzeniem.
5) Atom. Jego struktura: jądro wokół którego krążą maleńkie elektrony, ok. 0,05 proc. masy atomu. Reszta to pusta przestrzeń. A jądro jest jak komar we wnętrzu paryskiej Notre Dame (cały atom). Tymczasem z atomów są zbudowane wszystkie fragmenty materii, która nas otacza.
6) Thomas Nagel, filozof z Princeton zastanawia się, jak to jest być nietoperzem. Fenomen echolokacji (interpretacji wysyłanych dźwięków i ich powrotu do uszu zwierzęcia po odbiciu się od różnych obiektów), za pomocą którego te ssaki budują swój trójwymiarowy model świata.
7) Nie możemy rozwiązywać problemów myśląc tak samo jak wtedy, kiedy je tworzyliśmy (Einstein).
8) Autor: Istnieją pewne zasady rządzące scenografią (czyli fasadą świata fizycznego) tego dramatu (szeroko pojęte prawa fizyki albo też prawa iluzji), lecz motywy i fabuły rzeczywistych zdarzeń (zwłaszcza postrzeganych z perspektywy człowieka) nie podlegają takim ograniczeniom.
9) Siła i realność subiektywnego doświadczenia. Bajka o Mary, 1982 r. (Frank Jackson, australijski filozof umysłu). Mary zbadała wszystkie mechanizmy postrzegania kolorów, ale całe życie spędziła w czarno-białym pokoju korzystając z czarno-białego monitora. Gdy wypuszczono ją na zewnątrz zobaczyła całą gamę kolorów: przedmiot swoich badań. Doświadczyła ich! Różnica między teorią a rzeczywistością, obiektywnym badaniem a subiektywnym przeżyciem. To drugie przynosi/pogłębia wiedzę o świecie w sposób bardziej przekonujący?
10) Co jeśli nie mózg tworzy świadomość (materializm), ale to świadomość jako siła pierwotna tworzy mózg, ciało, a nawet całą rzeczywistość (idealizm metafizyczny)? Berkeley: Jeśli drzewo powalił wiatr w lesie, a nikt o tym nie wie, to czy to się stało, czy nie? Istnienie wymaga obserwacji i obserwatora. Być znaczy być postrzeganym. Fizyk John Wheeler: zjawiska kwantowe nie mają charakteru falowego ani korpuskularnego, lecz są z natury rzeczy nieokreślone aż do chwili, kiedy zostaną zmierzone.
11) Wszystko, co wiemy jest w obrębie naszej świadomości. Świat zewnętrzny jest dodatkowym założeniem.
12) Richard Feynman (1965 r., Nobel z fizyki). Sam akt obserwacji wpływa na zamierzony wynik eksperymentu, tzw. załamanie funkcji falowej. Fotony w zależności od decyzji/wyboru obserwatora zachowują się raz jak fale, a raz jak cząsteczki.
13) Cięcie Heisenberga. Na poziomie subatomowym w niskiej temperaturze zachowanie mikrocząsteczek jest specyficzne, ale powyżej tego poziomu, w rzeczywistości klasycznej ta specyfika zanika. Zwłaszcza gdy mikrocząsteczki łączą się w grupy, skupiska.
14) Paradoks pomiaru odkryty podczas pomiarów parametrów splątanych fotonów (lata 30. XX w.). Pomiar parametru jednej cząstki wymusza uzyskanie skorelowanej wartości tego samego parametru dla drugiej cząstki niezależnie od tego, jaka odległość dzieli je w chwili pomiaru. Inaczej: zmiana parametru jednej cząsteczki determinuje zmianę analogicznej cechy w jej "partnerce" z pary, nawet gdy ta jest od niej bardzo oddalona. Czy zadaje to kłam szczególnej teorii względności Einsteina mówiącej o tym, że żadna informacja nie może być szybciej przenoszona niż z prędkością światła? Czy sugeruje ponadto, że wszystko we Wszechświecie jest jakoś tajemniczo ze sobą powiązane, zespolone?
15) Najbardziej niepojętą cechą świata jest to, że pozwala on się zrozumieć (Einstein).
16) Matematyczna maestria (struktura) Wszechświata i precyzyjne dostrojenie stałych fizycznych, wskazuje się 26 takich parametrów, które łącznie decydują o istnieniu bytu, jaki znamy (atomy, formy życia, ludzie, planety etc.) wydają się przeczyć teorii bezcelowego, chaotycznego, mechanistycznego kosmosu i sugerować, że za całością Wszechświata kryje się inteligentna siła stwórcza.
17) Może w kartezjańskim „Myślę, więc jestem” chodziłoby o to, że właśnie myśl (świadomość) stwarza byt (rzeczywistość).
18) Zadowolenia nie daje zaspokajanie pragnień, lecz pełniejsze korzystanie z tego, co już mamy.
19) Grindwal długopłetwy (gatunek delfin żyjący na północnym Atlantyku między Szkocją a Islandią): w jego korze mózgowej 2 razy więcej komórek niż w korze mózgowej człowieka (bogate życie wewnętrzne, aktywna świadomość, telepatia?)
20) Sceptyk o prawdziwie otwartym umyśle (potencjalny adresat książki wg autora).
21) Nie ma w mózgu wyodrębnionego obszaru do przechowywania wspomnień. Zatem gdzie nasza pamięć?
22) Wniosek z artykułu Johna Bella nt. splątania kwantowego, zaprzeczenie lokalnemu realizmowi: Nie ma czegoś takiego jak obiektywna fundamentalna rzeczywistość fizyczna - najlepiej przedstawiać ją jako pole informacyjne, którego istnienie wymaga nadrzędnej struktury lub świadomego obserwatora (idealizm metafizyczny).
23) Fizyka kwantowa to początek XX w. Max Planck, Einstein (pierwsza dekada) i Erwin Schrödinger (lata 20/30).
24) Hipoteza wszechświata blokowego, cała wieczność istnieje w zamrożonym krysztale rzeczywistości, ludzie rzeczy pamiętane interpretują jako przeszłość, niepamiętane jako przyszłość. Superdeterminizm. Wg autora tak nie jest, gdyż Zbiorowy Umysł wpływa na całą kształtującą się rzeczywistość poprzez wolną wolę czujących istot.
25) Synteza nauki i duchowości. Jedność. Postulowana zmiana paradygmatu.