Książeczka cenionego dominikanina, redaktora miesięcznika „W drodze”, powstała na kanwie wygłoszonych przez niego rekolekcji przygotowujących do świąt Bożego Narodzenia (w 2018 r.). Autor, komentując wybrane fragmenty Ewangelii (m.in. o Bartymeuszu, zagubionej owcy, kobiecie cierpiącej na krwotok, ubogiej wdowie), wyjaśnia, że opowiadają one o Bogu bliskim, czyli takim, który przejawia się w naszej codzienności.
Do odkrycia Go nie są potrzebne cudowne zdarzenia, teologiczne rozważania czy intensywna pobożność. Wystarczą tytułowe, symboliczne dwa grosze, które damy, jak biblijna wdowa, ze swego niedostatku, z „braku sił, czasu, ochoty, adekwatnych słów”. Czym jednak są owe grosze? W relacji z Bogiem – zwyczajną modlitwą (eucharystia, adoracja, Ojcze nasz…), w stosunkach z ludźmi – zwykłymi gestami płynącymi z troski, życzliwości, zrozumienia.
Ojciec Bielecki jest znakomitym kaznodzieją, o czym wie każdy, kto miał okazję słuchać jego niedzielnych homilii podczas późnowieczornych mszy św. (tzw. „21”) u poznańskich dominikanów. Czytając teksty z omawianego zbioru wyczuwa się ducha tych kazań – ich jasną, czystą myśl i czuły, subtelny język. Polecam zapoznanie się z publikacją – jest ona mądrą, pozbawioną patosu i moralizatorstwa, zachętą do kształtowania wiary, czyli „świadomości obecności Boga w życiu”.
Wybrane cytaty
1) „Wyczuwamy, że to istotny wątek tej choroby – traktowanie siebie z ogromną agresją. Można (…) obwiniać się za swoją przeszłość lub wciąż narzekać, że rodzina nie jest taka, jak sobie wyobrażałem. Biczować się można także uczuciami, że jest się zbyt wrażliwym lub przeciwnie, nieczułym i mało empatycznym. Bicz jest synonimem bezwzględności względem siebie, nieakceptowania tego, kim się jest, zafiksowania na tym, jakim chciałoby się być, a ciągle się do tego wymarzonego obrazu nie dorasta. To źródło wielu naszych udręk (…) [Nałogi] są najczęściej odpowiedziami na tyranizowanie siebie, efektem robienia sobie gigantycznej krzywdy z powodu wyobrażeń na swój temat. To wszystko znajdujemy w opowieści o cierpiącej na krwotok kobiecie” (s. 60).
2) „Jak mówią bibliści, by zrozumieć cuda Pana Jezusa, trzeba je czytać od końca, najpierw analizując ich skutki, a dopiero potem przyczyny. Wtedy wyraźniej zobaczymy, co było rzeczywistym problemem człowieka i zostało uzdrowione” (s. 85).
3) „Pan Bóg jest Bogiem bliskim. Posługuje się tym, co proste. I choć z pewnością są tacy, którzy w swoim doświadczeniu muszą odbyć jakąś trudną pokutę, przejść drogę bardziej skomplikowaną, to dla większości z nas Bóg jest dostępny przez zwyczajne rzeczy. Naszym największym przeciwnikiem jest pycha, która podpowiada, że to nie może być prawda” (s. 95-96).
Do odkrycia Go nie są potrzebne cudowne zdarzenia, teologiczne rozważania czy intensywna pobożność. Wystarczą tytułowe, symboliczne dwa grosze, które damy, jak biblijna wdowa, ze swego niedostatku, z „braku sił, czasu, ochoty, adekwatnych słów”. Czym jednak są owe grosze? W relacji z Bogiem – zwyczajną modlitwą (eucharystia, adoracja, Ojcze nasz…), w stosunkach z ludźmi – zwykłymi gestami płynącymi z troski, życzliwości, zrozumienia.
Ojciec Bielecki jest znakomitym kaznodzieją, o czym wie każdy, kto miał okazję słuchać jego niedzielnych homilii podczas późnowieczornych mszy św. (tzw. „21”) u poznańskich dominikanów. Czytając teksty z omawianego zbioru wyczuwa się ducha tych kazań – ich jasną, czystą myśl i czuły, subtelny język. Polecam zapoznanie się z publikacją – jest ona mądrą, pozbawioną patosu i moralizatorstwa, zachętą do kształtowania wiary, czyli „świadomości obecności Boga w życiu”.
Wybrane cytaty
1) „Wyczuwamy, że to istotny wątek tej choroby – traktowanie siebie z ogromną agresją. Można (…) obwiniać się za swoją przeszłość lub wciąż narzekać, że rodzina nie jest taka, jak sobie wyobrażałem. Biczować się można także uczuciami, że jest się zbyt wrażliwym lub przeciwnie, nieczułym i mało empatycznym. Bicz jest synonimem bezwzględności względem siebie, nieakceptowania tego, kim się jest, zafiksowania na tym, jakim chciałoby się być, a ciągle się do tego wymarzonego obrazu nie dorasta. To źródło wielu naszych udręk (…) [Nałogi] są najczęściej odpowiedziami na tyranizowanie siebie, efektem robienia sobie gigantycznej krzywdy z powodu wyobrażeń na swój temat. To wszystko znajdujemy w opowieści o cierpiącej na krwotok kobiecie” (s. 60).
2) „Jak mówią bibliści, by zrozumieć cuda Pana Jezusa, trzeba je czytać od końca, najpierw analizując ich skutki, a dopiero potem przyczyny. Wtedy wyraźniej zobaczymy, co było rzeczywistym problemem człowieka i zostało uzdrowione” (s. 85).
3) „Pan Bóg jest Bogiem bliskim. Posługuje się tym, co proste. I choć z pewnością są tacy, którzy w swoim doświadczeniu muszą odbyć jakąś trudną pokutę, przejść drogę bardziej skomplikowaną, to dla większości z nas Bóg jest dostępny przez zwyczajne rzeczy. Naszym największym przeciwnikiem jest pycha, która podpowiada, że to nie może być prawda” (s. 95-96).
