Z wielu interesujących wypowiedzi Jerzego Vetulaniego zamieszczonych w „Pięknie neurobiologii” (zbiorze rozmów z profesorem i jego artykułów) wynotowałem trzy dłuższe cytaty. Przytaczam je poniżej.
Hipoteza mafijnego zachowania kukułek
"W południowej Hiszpanii kukułki składają jaja w gniazdach srok, ale też od czasu do czasu te gniazda niszczą. Obserwacje wykazały, że znacznie częściej niszczone są gniazda srok, które wyrzuciły kukułcze jaja. Taka taktyka jest korzystna dla kukułek, ponieważ sroki, którym zniszczono gniazdo, budują nowe i składają w nim nowe jaja, pomiędzy które kukułka znów może podrzucić jajo. Pytanie: czy sroka nauczona doświadczeniem będzie mniej pochopnie usuwać intruza? Okazuje się, że tak: kukułki nauczyły sroki moresu i te ostatnie uświadomiły sobie, że lepiej się pomęczyć i wychować obce pisklęta obok własnych, niż ryzykować śmierć całego swego potomstwa. Okazało się też, że kukułki wcale nie są matkami obojętnymi na los swoich dzieci. Ewidentnie pilnują one sroczych gniazd zawierających kukułcze jaja i próbują odpędzić zbliżające się do nich zagrożenia. Takim zagrożeniem w ich pojęciu był także podchodzący do gniazda uczony. Kukułki są więc czułymi matkami, chociaż pochodzą ze zbrodniczego rodu".
O delfinach
"Mózg delfina okazuje się bardziej pofałdowany od mózgu człowieka. Zatem dlaczego to my hodujemy delfiny, a nie delfiny nas? Po pierwsze dlatego, że delfiny nie mają technologii. W wodzie nie da się rozniecić ognia, który jest jej podstawą. Po drugie, przechodząc do środowiska wodnego straciły chwytne kończyny (możliwość wytwarzania złożonych narzędzi). Niemniej jednak wydaje się niewątpliwe, że delfiny wykształciły mowę, podobnie jak ludzie, tj. mowę, która ma swoją gramatykę, składnię. Mowę, którą się celowo posługują, by porozumiewać się między sobą. Wskazuje na to analiza dźwięków wydawanych przez delfiny, wykazująca powtarzające się, uporządkowane sekwencje. Mamy zapis dźwiękowy, ale nie znamy języka (analogicznie do pisma linearnego A, którego wciąż nie potrafimy odczytać). Delfiny posiadają świadomość typu ludzkiego, potrafią się rozpoznawać, są empatyczne, uprawiają seks rekreacyjny. Nie wiemy, czy aby delfiny nie mają też fantastycznego świata umysłowego? Może mają jakieś wierzenia? Wprawdzie nie mają książek, lecz przecież ludzkość bardzo długo także doskonale bez nich się obywała, korzystając tylko z dobrej pamięci opowiadaczy. Mózg delfina wciąż się rozwija, czyli muszą być one umysłowo czynne, jako że mózg nie mógłby się rozwinąć, gdyby nie pracował. Gdyby udało nam się wejść w świat delfina, to na podstawie tych samych paradygmatów może moglibyśmy się porozumiewać z ewentualnymi cywilizacjami pozaziemskimi. Sądzę, że język delfina jest dla nas równie trudny, jak byłby język hipotetycznego E.T., przybysza z innej planety. My z delfinem żyjemy na tej samej planecie, a jednak w innych światach".
Darwinizm neuronalny
"Mózg noworodka ma stosunkowo niewiele neuronów, potem ich liczba szybko narasta i około siódmego roku życia w korze mózgowej znajduje się już olbrzymia liczba neuronów, która następnie zaczyna spadać: neurony zaczynają wymierać. W okresie największego potencjału twórczości intelektualnej człowiek ma mniej neuronów niż dziecko, ale jakościowo nie są one takie same. Znikają neurony niepotrzebne, zostają najlepsze. Można by rzec, że w sensie neuronowym dziecko musi umrzeć, by stać się dorosłym człowiekiem. Jest pewien rytm przechodzenia do dorosłości. To zresztą ma swoje odbicie w różnych kulturach, chociażby rytualne przejście do męskości. Tak zwana teoria darwinizmu neuronalnego zakłada, że neurony, które są wytworzone w nadmiarze walczą o to, aby trafić na odpowiednią tarczę. Przykładowo, pierwszy neuron, który dojdzie do włókna mięśniowego rozwija się, a inne już nie są przyjmowane. To tak jak z plemnikami. Następuje wybór pierwszego. W późniejszym wieku liczba neuronów zmniejsza się już powoli. Mózg zmniejsza się z upływem czasu, gdyż zmniejsza się liczba wypustek nerwowych, objętość neuronów, a więc i struktur przez nie zbudowanych. Jeśli jednak mózg nie podlega chorobie neurodegeneracyjnej, same neurony wymierają powoli. Te neurony, które pozostają, wykorzystujemy. Ich pełne wykorzystanie możliwe jest dzięki bardzo ważnej cesze mózgu: plastyczności, którą definiujemy jako zdolność mózgu do przekształcania fizycznej struktury połączeń w odpowiedzi na warunki zewnętrzne. Ta plastyczność wzrasta, kiedy neurony zmuszane są do wysiłku, a spada, gdy pozostają bezczynne. Zgodnie z mądrością Talmudu Babilońskiego: Na starość głupi głupieją, a mądrzy mądrzeją".
Hipoteza mafijnego zachowania kukułek
"W południowej Hiszpanii kukułki składają jaja w gniazdach srok, ale też od czasu do czasu te gniazda niszczą. Obserwacje wykazały, że znacznie częściej niszczone są gniazda srok, które wyrzuciły kukułcze jaja. Taka taktyka jest korzystna dla kukułek, ponieważ sroki, którym zniszczono gniazdo, budują nowe i składają w nim nowe jaja, pomiędzy które kukułka znów może podrzucić jajo. Pytanie: czy sroka nauczona doświadczeniem będzie mniej pochopnie usuwać intruza? Okazuje się, że tak: kukułki nauczyły sroki moresu i te ostatnie uświadomiły sobie, że lepiej się pomęczyć i wychować obce pisklęta obok własnych, niż ryzykować śmierć całego swego potomstwa. Okazało się też, że kukułki wcale nie są matkami obojętnymi na los swoich dzieci. Ewidentnie pilnują one sroczych gniazd zawierających kukułcze jaja i próbują odpędzić zbliżające się do nich zagrożenia. Takim zagrożeniem w ich pojęciu był także podchodzący do gniazda uczony. Kukułki są więc czułymi matkami, chociaż pochodzą ze zbrodniczego rodu".
O delfinach
"Mózg delfina okazuje się bardziej pofałdowany od mózgu człowieka. Zatem dlaczego to my hodujemy delfiny, a nie delfiny nas? Po pierwsze dlatego, że delfiny nie mają technologii. W wodzie nie da się rozniecić ognia, który jest jej podstawą. Po drugie, przechodząc do środowiska wodnego straciły chwytne kończyny (możliwość wytwarzania złożonych narzędzi). Niemniej jednak wydaje się niewątpliwe, że delfiny wykształciły mowę, podobnie jak ludzie, tj. mowę, która ma swoją gramatykę, składnię. Mowę, którą się celowo posługują, by porozumiewać się między sobą. Wskazuje na to analiza dźwięków wydawanych przez delfiny, wykazująca powtarzające się, uporządkowane sekwencje. Mamy zapis dźwiękowy, ale nie znamy języka (analogicznie do pisma linearnego A, którego wciąż nie potrafimy odczytać). Delfiny posiadają świadomość typu ludzkiego, potrafią się rozpoznawać, są empatyczne, uprawiają seks rekreacyjny. Nie wiemy, czy aby delfiny nie mają też fantastycznego świata umysłowego? Może mają jakieś wierzenia? Wprawdzie nie mają książek, lecz przecież ludzkość bardzo długo także doskonale bez nich się obywała, korzystając tylko z dobrej pamięci opowiadaczy. Mózg delfina wciąż się rozwija, czyli muszą być one umysłowo czynne, jako że mózg nie mógłby się rozwinąć, gdyby nie pracował. Gdyby udało nam się wejść w świat delfina, to na podstawie tych samych paradygmatów może moglibyśmy się porozumiewać z ewentualnymi cywilizacjami pozaziemskimi. Sądzę, że język delfina jest dla nas równie trudny, jak byłby język hipotetycznego E.T., przybysza z innej planety. My z delfinem żyjemy na tej samej planecie, a jednak w innych światach".
Darwinizm neuronalny
"Mózg noworodka ma stosunkowo niewiele neuronów, potem ich liczba szybko narasta i około siódmego roku życia w korze mózgowej znajduje się już olbrzymia liczba neuronów, która następnie zaczyna spadać: neurony zaczynają wymierać. W okresie największego potencjału twórczości intelektualnej człowiek ma mniej neuronów niż dziecko, ale jakościowo nie są one takie same. Znikają neurony niepotrzebne, zostają najlepsze. Można by rzec, że w sensie neuronowym dziecko musi umrzeć, by stać się dorosłym człowiekiem. Jest pewien rytm przechodzenia do dorosłości. To zresztą ma swoje odbicie w różnych kulturach, chociażby rytualne przejście do męskości. Tak zwana teoria darwinizmu neuronalnego zakłada, że neurony, które są wytworzone w nadmiarze walczą o to, aby trafić na odpowiednią tarczę. Przykładowo, pierwszy neuron, który dojdzie do włókna mięśniowego rozwija się, a inne już nie są przyjmowane. To tak jak z plemnikami. Następuje wybór pierwszego. W późniejszym wieku liczba neuronów zmniejsza się już powoli. Mózg zmniejsza się z upływem czasu, gdyż zmniejsza się liczba wypustek nerwowych, objętość neuronów, a więc i struktur przez nie zbudowanych. Jeśli jednak mózg nie podlega chorobie neurodegeneracyjnej, same neurony wymierają powoli. Te neurony, które pozostają, wykorzystujemy. Ich pełne wykorzystanie możliwe jest dzięki bardzo ważnej cesze mózgu: plastyczności, którą definiujemy jako zdolność mózgu do przekształcania fizycznej struktury połączeń w odpowiedzi na warunki zewnętrzne. Ta plastyczność wzrasta, kiedy neurony zmuszane są do wysiłku, a spada, gdy pozostają bezczynne. Zgodnie z mądrością Talmudu Babilońskiego: Na starość głupi głupieją, a mądrzy mądrzeją".
