Świnki i cykuta

Pięć małych świnek (1942 r.) Agathy Christie można nazwać kryminałem retrospekcyjnym, jako że intryga dotyczy wydarzeń sprzed lat, a jedynym materiałem dowodowym są wspomnienia bohaterów. 

U Herkulesa Poirot zjawia się atrakcyjna młoda kobieta Carla Lemarchant. Ma zamiar wyjść za mąż, ale przeszłość kładzie się pewnym cieniem na jej planach i wizerunku. Otóż szesnaście lat temu, kiedy była dzieckiem, miała miejsce tragedia, która pozbawiła życia jej rodziców. Matka dziewczynki Caroline Crale otruła cykutą jej ojca, a swego męża – Amyasa.  Potem w więzieniu popełniła samobójstwo. Przed śmiercią napisała do córki list, w którym zapewniła ją o swej niewinności. Carla mogła odczytać list dopiero po osiągnięciu dorosłego wieku. Gdy zapoznała się z jego treścią, zapragnęła poznać prawdę i uwolnić się od podejrzenia, że mogła odziedziczyć po matce patologiczne skłonności.

Według oficjalnej wersji Caroline Crale zabiła małżonka w akcie zemsty za jego romans z niejaką Elsą Greer. Amyas był znanym i cenionym malarzem, a Elsa piękną, młodą i wyzywającą admiratorką artysty, pozującą mu do obrazu. Malarz zakochał się w swojej modelce, ale nikt nie traktował tego uczucia poważnie, ponieważ przelotne miłostki przydarzały mu się wielokrotnie. W rzeczywistości był bardzo przywiązany do żony. Tym razem jednak sytuacja wyglądała inaczej. Kiedy dziewczyna bezpardonowo oznajmiła Caroline, że wkrótce wyjdzie za jej obecnego męża i zastąpi ją w roli pani domu, w którym gościnnie przebywała, kobieta powzięła decyzję o skrytobójczym odwecie. Tak przynajmniej ustalił sąd.

Podczas procesu Caroline zdawała się pogodzona ze swoim losem. Choć nie przyznała się do winy, nie próbowała się bronić. Wszystkie poszlaki wskazywały na nią jako morderczynię. Sprawa, która odbiła się szerokim echem w ówczesnej prasie, zakończyła się skazaniem oskarżonej na dożywocie.

Herkules, przystępując do śledztwa, może liczyć jedynie na pamięć uczestników procesu oraz zdarzeń, które były jego przyczyną. A pamięć ludzka jest ulotna, wybiórcza, zawodna. Jest jednak również skarbnicą nieświadomej wiedzy, skrywającą rozmaite, z pozoru nieistotne detale i asocjacje. Liczą się również logika oraz intuicja. I oczywiście sceptycyzm wobec powszechnie akceptowanych rozwiązań czy interpretacji.

Wyposażony w te narzędzia detektyw drąży tajemnicę z przeszłości. Chodzi mu po głowie dziecięca rymowanka, w dziwny sposób zgadzająca się z liczbą i losami podejrzanych.

Jedna świnka na targ biegała,
Druga świnka w domu siedziała,
Trzecia świnka mięsko zajadała,
Czwarta świnka nic nie miała,
Piąta świnka „Kwi, kwi” kwiczała.


Świnkami okazują się osoby blisko związane z małżeństwem Crale’ów, mieszkające lub przebywające wówczas na terenie ich uroczej rezydencji Alderbury w Devonshire (u Christie jak zwykle przenosimy się w świat wyższych sfer, eleganckich posiadłości, wytwornego stylu). Oprócz Elsy Greer (trzecia świnka) są nimi przyjaciele z sąsiedztwa, bracia Blake’owie – Philip i Meredith (pierwsza i druga świnka), przyrodnia siostra Caroline (przypadkowo oszpecona przez nią w dzieciństwie) – piętnastoletnia Angela Warren (piąta świnka) oraz jej guwernantka – Cecylia Williams (czwarta świnka).

Wielką siłą powieści jest jej wymiar psychologiczny. Całe dochodzenie Poirota opiera się na wnikliwej analizie wypowiedzi bohaterów, relacjonujących tę samą historię. Każdy pamięta ją nieco inaczej, oświetla z innej perspektywy. Każda opowieść przefiltrowana jest przez określoną osobowość, doświadczenie, intencje. Ten subiektywizm jest bardzo wiarygodny.

Postaci wykreowane przez autorkę są oryginalne, wyraziste, przekonujące. Mnie szczególnie spodobał się Meredith Blake – klasyczny angielski ziemianin, szlachetny safanduła, zajmujący się uprawą ziół i badaniem ich niezwykłych właściwości. Feralnego dnia wygłosił dla przyjaciół wykład o cykucie, urozmaicając go fragmentami Fedona, traktującego o śmierci Sokratesa zmuszonego do wypicia tego specyfiku. Poczciwy zielarz nie przeczuwał, że i tym razem cykuta stanie się narzędziem zbrodni.

Ponieważ należę do miłośników twórczości Agathy Christie, lubię każdy jej kryminał smakować i koncentrować się nie tylko na samej fabule, ale i na kwestiach pobocznych, związanych czy to z charakterem postaci, czy np. literackimi aluzjami. W Pięciu małych świnkach oprócz odniesień do Platona, mamy nawiązania do Szekspira:

Dwa słowa, drogi, a potem naprawdę dobranoc. Jeśli twa miłość uczciwa, a twym zamiarem małżeństwo, to jutro przez kogoś, kogo ci przyślę, mi donieś gdzie, kiedy chciałbyś dopełnić obrzędu, a cały los swój u stop twoich złożę i za mym panem pójdę na kraj świata

Tak słowami Julii przemawia miłość w połączeniu z młodością – mówi Caleb Jonathan (stary adwokat rodziny Crale’ow) – żadnej powściągliwości, żadnych niedomówień ani tak zwanej dziewiczej wstydliwości. Odwaga, dążenie do celu, bezwzględna siła młodości. Szekspir dobrze wiedział, co to młodość. Julia wybiera Romea, Desdemona chce Otella. Młodzi nie wiedzą, co to zwątpienie, co to strach, co to pycha”.

Innym smaczkiem jest ujawnienie stosunku detektywa do kobiet, jego lęków i preferencji związanych z płcią piękną:

„Herkules podziwiał wprawdzie precyzyjny, jasny umysł Angeli Warren, ale jednocześnie jako słaby mężczyzna czuł pewien lęk przed tą, jak mówią Francuzi femme formidable. Gustował zawsze raczej w kobietach żywiołowych, kapryśnych i egzotycznych”.

Zresztą sądów o kobietach pojawia się w powieści więcej. Niektóre z nich umieszczam na poniższej liście cytatów, które uznałem za godne zapamiętania:

1) „Crale’owie bardziej interesowali się końmi niż ludźmi”.
2) „Matka Amyasa miała więcej intelektu niż zdrowego rozsądku”.
3) „W bezbronności młodych jest coś, co mnie wzrusza do łez. Młodość jest taka wrażliwa, taka łatwa do zranienia, a przy tym taka bezwzględna, taka pewna siebie, taka wspaniałomyślna i wymagająca”.
4) „Caroline Crale podziwiałem za co innego, za to, że nie walczyła, że usunęła się w swój własny świat cieni i świateł. Nie doznała porażki, bo nie brała wcale udziału w walce”.
5) „Wazon z różami na politurowanym mahoniowym stole – oklepany temat, stary jak świat. W jaki więc sposób Amyas sprawił, że jego róże płonęły tak bujnym, wyuzdanym niemal życiem?”
6) „Nigdy się nie żeń, mój stary. Zaznasz piekła na tamtym świecie”.
7) „Herkules pokiwał głową niby porcelanowy mandaryn”.
8) „Można by ją przyrównać do kwiatu zmrożonego przedwczesnym chłodem. Wciąż jeszcze kwiat, a już bez życia” (Herkules o Elsie).
9) „Mężczyźni zawsze czują wstyd, gdy kobiety przypierają ich do muru”.
10) „Kobiety nie mają poczucia proporcji”.
11) „Kobiety zwykle wyglądają pięknie, kiedy osiągną to, czego chcą”.
12) „Trucizna trąci takim melodramatem, że trudno w coś takiego uwierzyć. Jednak tylko tak długo, aż nie nastąpi tragedia”.