Cena wygnania

Latarnik – sławna nowela Sienkiewicza – do dziś jest utworem, który porusza. Przemawia swoim nostalgicznym urokiem i sugestywnym nastrojem. 

Gorzki los wygnańca Skawińskiego ma dopełnić się gdzieś na końcu świata, w Panamie. Udręczony życiem pełnym przygód i niespełnień Polak, były wojskowy, emigrant polityczny, znajduje zatrudnienie jako latarnik. Latarnia morska ma być jego przystanią, wytchnieniem, ostatnim akordem, który wybrzmi pośród szumu fal. Tak się jednak nie dzieje.

Początkowo Skawiński realizuje swój cel. Sumiennie wykonuje obowiązki, ciesząc się spokojem izolacji. Czasem tylko udaje się do pobliskiego portu, wychodzi na brzeg, do ludzi. Pewnego dnia otrzymuje paczkę, a w niej książkę – Pana Tadeusza. Zafascynowany pogrąża się w lekturze, w polskim śnie o wolności, w arkadyjskim wspomnieniu ojczyzny. W konsekwencji – zapomina zapalić latarnię, co powoduje rozbicie się jednej z łodzi. Zwolniony z pracy wraca na tułaczy szlak, ale już z drogocennym skarbem. Szukał jedynie spokoju, a odnalazł coś więcej – jakiś odblask, jakąś realność domu, który utracił – ojczyznę ożywioną w słowie. I znów musiał zapłacić cenę za to, co ukochał – cenę jeszcze jednego wygnania. Ironia (tułaczego) losu?

Mnie w tej opowieści poruszył nie tyle wątek (czy szerzej – wymiar, kontekst, sens) patriotyczny, ile egzystencjalny. Skawiński jest człowiekiem samotnym i przegranym. Morze i światło są mu pocieszycielami w klęsce, koją ból jego ran. Ale nie uchronią go przed fatum.

Nastrój i po części tematyka utworu przypominają mi Starego człowieka i morze Hemingwaya. W każdym zdaniu wyczuwa się zapach morskiego powietrza, słony posmak wody, miękkość piasku, znużone promienie słońca nad głowami… i bezradną gorycz ludzkiego istnienia. Istnienia wbrew wszystkiemu, mimo wszystko.

Wybrane cytaty

1) "Latarnik jest niemal więźniem. Z wyjątkiem niedziel nie może on wcale opuszczać swej skalistej wysepki".
2) "Jestem bardzo znużony i skołatany. Dużo, widzicie, przeszedłem. Miejsce to jest jedno z takich, jakie najgoręcej pragnąłem otrzymać. Jestem stary, potrzebuję spokoju!"
3) "Teraz wydało mu się, jak owym żeglarzom wśród nocy, że coś zawołało na niego po imieniu głosem bardzo kochanym, a zapomnianym prawie".
4) "Wezbrana fala przerwała tamę woli. Stary ryknął i rzucił się na ziemię; jego mleczne włosy zmieszały się z piaskiem nadmorskim. Oto czterdzieści lat dobiegało, jak nie widział kraju, i Bóg wie ile, jak nie słyszał mowy rodzinnej, a tu tymczasem ta mowa przyszła sama do niego — przepłynęła ocean i znalazła go, samotnika, na drugiej półkuli, taka kochana, taka droga, taka śliczna!" 
5) "We łkaniu, jakie nim wstrząsało, nie było bólu, ale tylko nagle rozbudzona niezmierna miłość, przy której wszystko jest niczym… On po prostu tym wielkim płaczem przepraszał tę ukochaną, oddaloną za to, że się już tak zestarzał, tak zżył z samotną skałą i tak zapamiętał, iż się w nim i tęsknota poczynała zacierać. A teraz wracał cudem — więc się w nim serce rwało".