Cienie nad rzeką Hudson

Akcja powieści Singera rozgrywa się w Nowym Jorku, u schyłku lat czterdziestych XX wieku. Bohaterami są Żydzi, którym udało się uciec przed holokaustem, ale którzy żyją w jego cieniu. 

Główny wątek osnuty jest wokół romansu Hertza Greina i Anny – córki Borysa (Barucha) Makawera. Grein to klasyczny typ singerowski (vide: Ojzer-Heszł z Rodziny Muszkatów i Azriel Babad ze Spuścizny) – intelektualista dręczony wewnętrznym konfliktem: oderwany od tradycji ojców, w praktyce – zasymilowany, a jednak nie potrafiący wyzbyć się przywiązania do judaizmu, z jego całym bagażem, dogmatyzmem, Prawem. Grein miota się między żywiołem pożądania, cielesności, a pragnieniem żywej wiary. Po drodze, niejako niechcący, krzywdzi szereg osób, niszczy nawiązane relacje. Zostawia żonę Leę, wiąże się z Anną, by w międzyczasie zdradzać ją z inną kobietą – Esterą. W ucieczce przed toksycznymi namiętnościami – ostatecznie wyjeżdża do Palestyny i zostaje pokutnikiem.

Na straży żydowskiej tradycji stoi Borys Makawer (jak Meszulem Muszkat w Rodzinie Muszkatów i Kalman Jakobi w Dworze) – odnajdujący siłę w rytualnej pobożności i naturalnie pojętej wierności Bogu. W świecie ginących wartości – próbuje ocalić to, co najcenniejsze. Jest zarazem typem Żyda-przedsiębiorcy (nie intelektualisty), choć powodzenie w interesach zawdzięcza nie tyle sobie, co talentowi córki, Anny.

W powieści występuje też szereg innych osób jak m.in. przyjaciel Makawera, doktor Margolin, filozof Halperin i jego siostra Fryda Tamar (w dość późnym wieku wychodzi za Borysa i daje mu dziecko, które okazuje się upośledzone), bratanek Makawera, Hermann (zafascynowany komunizmem wyjeżdża do Rosji, by zginąć tam bez śladu), wycofany z życia profesor Shrage (mieszkający u dentystki pani Clark i mamiony jej okultystycznymi eksperymentami), osamotniony Stanisław Luria, drugi mąż Anny (żyje przeszłością, wspomnieniem swej pierwszej żony i rodziny wymordowanej przez nazistów, gdy Anna zostawia go dla Greina, załamuje się ostatecznie i wkrótce umiera na zawał), aktor Jasza Kotik (mitoman i podstarzały bon-vivant, mąż Anny z czasów europejskich, któremu na koniec udaje się ją raz jeszcze zniewolić swoim odrażającym urokiem). Bohaterem powieści jest też Nowy Jork – miasto świateł, mostów i zgiełku nowoczesności. Wiatr wiejący od rzeki Hudson, śnieżny zmierzch…

Najważniejsi są jednak ludzie, którzy rozpaczliwie poszukują sensu w obliczu największej tragedii ich narodu. Dotknięci nią jakby pośrednio, cierpią zranieni wyrzutami sumienia i niemożnością ucieczki z piekła, o którym nie mówią, ale które prześladuje ich w obrazach, wspomnieniach, snach. Cienie, zaplątane w śmierć, a zarazem ludzie z krwi i kości pragnący żyć, kochać i znaleźć pocieszenie na przekór rozpaczy.

Wybrane cytaty

1) „Żydzi z czasów rabina Lewiego znali tylko jedną miłość – do Boga. Czemu ktoś miałby kochać Annę, skoro mógł kochać jej Stwórcę? Po co kochać drobinkę piany, gdy pod nią wzbiera potężne morze? Ale gdy się jest samemu tylko drobinką piany, trudno mieć romans z całym oceanem – i na tym polega problem. Błahość może kochać tylko to, co samo jest mało znaczące” – myśl Greina.
2) „Dla Żyda przekonanie, że Bóg jest dobry i sprawiedliwy stanowi kwintesencję życia. Czy chce, czy nie chce, Żyd bezustannie ma porachunki do załatwienia z Wszechmogącym: wysławia Go lub Mu bluźni, kocha Go lub nienawidzi, ale nie potrafi nigdy się od Niego uwolnić. Wśród rozmaitych kompleksów na jakie cierpią Żydzi, kompleks Boga jest nieuniknionym przeznaczeniem – nie da się uciec od Niego, tak jak od własnej skóry, krwi, kości. Ilekroć Żydowi wydaje się, że ucieka od Boga, w rzeczywistości krąży w kółko jak wół w kieracie lub karawana, która błądzi na pustyni. Właściwie ta prawda dotyczy całej ludzkości. Tak samo łatwiej jest uwolnić się od Boga, jak od czasu, przestrzeni, związku przyczynowego. Dobry i sprawiedliwy, prawdziwy i wszechmocny musi gdzieś zamieszkiwać” – myśl Greina.
3) „Człowiek nerwowo chory nigdy nie pogodzi się z niewolnictwem, ale też nigdy nie ma siły, by wywalczyć dla siebie wolność. Zawsze znajduje się pośrodku, na ziemi niczyjej, i stale jest atakowany z obu stron” – z rozważań doktora Alswangera.