Khaled Hosseini "Chłopiec z latawcem"

"Chłopiec z latawcem" zaczyna się bardzo ciekawie: jesteśmy w Kabulu lat 70. Narrator wprowadza nas w specyfikę afgańskiej rzeczywistości (styl życia, mentalność, obyczaje). Punktem wyjścia jest przyjaźń dwóch chłopców, jednego z zamożnej rodziny Pasztunów, drugiego z ubogich szyickich Hazarów. Spędzają razem każdą wolną chwilę, wspólnie uczestniczą w popularnych konkursach puszczania latawców. Wydaje się, że czeka nas wspaniała opowieść o losach przyjaciół z domieszką historii i orientalnej egzotyki. Wkrótce okazuje się jednak, że obiecująco nakreślony kontekst ustępuje miejsca efekciarskiej fabule, przerysowanym bohaterom i afektowanej narracji. Tło społeczno-polityczne (napaść na Afganistan ZSRR, okrutne rządy talibów w latach 90.) ukazane zostało mało oryginalnie, zaś na pierwszy plan autor wysunął akcję. Przytłacza ona nadmiarem tragicznych wydarzeń, sensacyjnych plot twistów i cudownych zbiegów okoliczności. W końcu historia traci na wiarygodności, przypominając baśń z "Tysiąca i jednej nocy". Nachalne granie na emocjach czytelnika przynosi efekt odwrotny do zamierzonego. Hosseini balansuje na granicy sprawnego pisarstwa i hollywoodzkiego kiczu (co może nie dziwi, zważywszy, że żyje i tworzy w USA). Utwór ma wiele wspólnego z osławionym "Cieniem wiatru". Jest równie pretensjonalny i w podobny sposób imituje wielką, epicką prozę.

Fabuła
Amir jest synem bogatego Pasztuna z Kabulu. Jego mama zmarła przy porodzie. Mieszka z tatą w dużym domu, w komfortowych warunkach. Przyjaźni się z synem służącego Alego – Hassanem (z Hazarów). Oprócz ojca (Baby) autorytetem dla Amira jest jego mądry wuj Rahim Chan. Chłopcy spędzają razem czas, puszczają latawce (w dorocznym konkursie Hassan pomaga Amirowi wygrać). Jeden czyta i opowiada drugiemu (niepiśmiennemu) baśnie. Syn Alego jest jednak obiektem prześladowań ze strony chłopaków z okolicy. Jest Hazarem, w dodatku z zajęczą wargą. Kiedy ich przywódca Assef gwałci Hassana, Amir nie reaguje. Odtąd zmaga się z poczuciem winy. Próbuje sprowokować łagodnego towarzysza do jakiegoś odwetu, wyrównania rachunków (np. obrzuca go owocami granatu). W końcu podkłada mu pod poduszkę pieniądze i zegarek otrzymane na urodziny. W ten sposób Hazar zostaje posądzony o kradzież. Nawet wtedy bierze winę na siebie. Ali i Hassan muszą opuścić dom Baby (choć Baba robi wszystko, by zostali). Wskutek zawirowań wojennych ojciec z synem emigrują do Ameryki (na granicy zatrzymuje ich radziecki żołnierz, który w ramach zapłaty za przemyt chce zgwałcić żonę jednego z uchodźców – wstawia się za nią Baba, ryzykując śmierć). W Stanach diaspora afgańska trzyma się razem. Handlują, prowadzą małą gastronomię, stopniowo się dorabiają. Amir zakochuje się w Sorayi, córce pasztuńskiego generała. Ten odrzuca jego starania, ale ostatecznie, dzięki wstawiennictwu Baby, godzi się na ślub. Tymczasem Baba jest umierający (toczy go nowotwór płuc). Po śmierci ojca Amir, który skończył w Stanach uniwersytet i jest teraz wziętym literatem, wraca do Afganistanu (najpierw stacjonuje w Pakistanie i w miarę bezpiecznym Dżalalabadzie). Otrzymał list, z którego dowiedział się o dramacie Hassana. Zdradzony w dzieciństwie przyjaciel mieszkał w ich dawnym domu, skąd wyciągnęli go talibowie i rozstrzelali (wraz z żoną) na oczach syna. Ojciec Hassana, Ali zginął wcześniej, wszedłszy na minę. O tragedii informuje Amira Rahim Chan. Nakłania go do zadośćuczynienia polegającego na uratowaniu dziecka Hassana, Sohraba. Ten przebywa w sierocińcu, w Kabulu. Amir nie chce tam jechać, obawia się konsekwencji. Przełamuje jednak strach, rozumiejąc, że musi odkupić winę. Zanim wydobędzie Sohraba, zmierzy się z jego prześladowcą, talibem, w którym rozpozna Assefa (ten traktuje chłopca jak niewolnika seksualnego). Assef zmasakruje Amira, lecz wtedy Sohrab uratuje go strzałem z procy (umiejętność tę odziedziczył po ojcu). Po perturbacjach urzędowych Amir zabierze chłopca do Ameryki. Wcześniej dowie się, że Hassan był w rzeczywistości jego przyrodnim bratem (Baba zapłodnił matkę Hassana, ponieważ Ali nie mógł mieć dzieci). W ostatniej scenie obserwujemy święto diaspory afgańskiej, podczas którego odbywa się konkurs puszczania latawców. Sohrab biegnie, by złapać latawiec rzucony przez Amira. Tak jak kiedyś Hassan, jego ojciec.

Notatki na marginesie

1) Pasztuni są sunnitami, Hazarzy – szyitami. Pierwsi należą w Afganistanie do warstwy wykształconej, wyżej urodzonej, lepiej sytuowanej.
2) Honor i duma (nank i namus) to główne przymioty pasztuńskich mężczyzn.
3) Jelda (Yielda) – najdłuższa noc zimowa, podczas której opowiada się baśniowe historie.
4) Dari, paszto, urdu – języki używane w Afganistanie.
5) Kursi – tradycyjna potrawa afgańska.
6) Popularne dowcipy o mulle Nasruddinie.
7) Masakra w mieście Mazar-e Szarif w 1998 roku, gdzie w odwecie za opór wobec nowych władz talibowie wymordowali setki Hazarów (rozstrzeliwując i podrzynając im gardła).
8) Szahname (z perskiego: Księga Królewska) – perski epos narodowy autorstwa Ferdousiego (X w. n.e.), opowiadający tradycyjną historię Iranu od stworzenia świata do upadku dynastii Sasanidów (czytał ją Amir Hassanowi).
9) Inszallah (tzn. Jeśli Bóg pozwoli) – sformułowanie często używane przez Afgańczyków (i ogólnie: muzułmanów z Bliskiego Wschodu).
10) Peszawar – miasto w Pakistanie będące punktem tranzytowym dla afgańskich uchodźców.

Wybrane cytaty
1) W Afganistanie jest dużo dzieci, ale dzieciństwo to rzadkość.
2) – Kto zabija kradnie czyjeś życie – tłumaczył Baba. – Kradnie żonie męża, dzieciom ojca. Kto kłamie, kradnie komuś innemu prawo do prawdy. Kto oszukuje, okrada kogoś z prawa do uczciwego prowadzenia interesów (ojciec Amira o Dekalogu streszczonym w przykazaniu: Nie kradnij).
3) Gdy umysł dręczą nieustannie demony, myślenie perspektywiczne jest luksusem.
4) Zawsze bardziej boli utrata czegoś, co się miało niż brak tego.
5) Nieprawdą jest, że czas leczy wszelkie rany. Nie leczy – rozdrapuje.
6) W parku skrzył się śnieg. Tak czysty i tak olśniewająco biały, że aż palił w oczy. Bezgłośnie osypywał się z gałęzi otulonych puchem. Doleciały mnie zapachy: ghorma z rzepy, suszone owoce morwy, gorzkie pomarańcze, trociny i orzechy włoskie. Stłumiona śniegowa cisza aż ogłuszała.